fbpx
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
Super User

Super User

   30 stycznia 58 uczniów klas medialnych 1 a i 2 a LO uczestniczyło w wycieczce do Krakowa, której głównym celem były zajęcia warsztatowe w studiu Radia Kraków . Młodzież pod opieką nauczycieli B. Jewuły, P. Krakowiak oraz M. Czosnyki wyjechała z Tarnowa pociągiem, a następnie pieszo udała się do siedziby Radia Kraków przy Al. Słowackiego 22.

   Warto przypomnieć, że rozgłośnia Polskiego Radia w Krakowie jako druga w Polsce, po Warszawie, rozpoczęła emisję programów 15 lutego 1927 na fali 422 m, a później 566 m. Pierwsza transmisja hejnału z wieży Mariackiej odbyła się 16 kwietnia 1927. 16 marca 1930 Radio Kraków transmitowało pierwszą mszę z Katedry na Wawelu. Rozgłośnia w Krakowie zasłynęła również z transmisji z boiska piłkarskiego (mecz pomiędzy drużynami Cracovii i Wisły, rozegrany 22 września 1929). Od 1993 r. funkcjonuje pod nazwą Radio Kraków S.A. W 2017 r. Radio obchodziło swoje 90. urodziny. Obecny budynek biurowy Radio Kraków został wzniesiony w latach 1997-1999. Powierzchnia całkowita tego budynku wynosi 5956 m², natomiast użytkowa 4676 m².

   Przewodnikiem po Radiu był pan Robert Konatowicz. Uczniowie mogli także m.in. zobaczyć moment nagrania, jakie na potrzeby programu „Pejzaże regionalne” przygotowywał sekretarz redakcji pan Jan Stępień z naszym nauczycielem M. Czosnyką. Audycję zob. tutaj

   Po zwiedzeniu tajników radia uczniowie mieli możliwość obejrzenia wystawy „Śladem europejskiej tożsamości Krakowa” w podziemiach krakowskiego Rynku. Zapraszamy do galerii. Fot. Udostępnił MC

   W Tarnowie w przeddzień 73. rocznicy wyzwolenia hitlerowskiego obozu zagłady, 26 stycznia w dwóch miejscach: na Pl. Więźniów KL Auschwitz oraz na peronie dworca PKP władze miejskie, Towarzystwo Opieki nad KL Auschwitz oraz młodzież tarnowskich szkół ponadgimnazjalnych uczciła pamięć około 2 milionów pomordowanych w obozach koncentracyjnych KL Auschwitz oraz KL Birkenau.

   Główne uroczystości odbyły się o godz. 10:30 na placu przy Starej Łaźni, skąd 14 czerwca 1940 r. 728 więźniów wyruszyło na tarnowski dworzec, a następnie pociągiem zostało przewiezionych do Oświęcimia, do utworzonego właśnie przez Niemców obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. O tym fakcie przypomniał przewodniczący Tarnowskiego Oddziału Opieki nad KL Auschwitz Ryszard Lis. Zastępca Prezydenta Tarnowa Dorota Krakowska zaapelowała o pamięć, która może wszystkich uchronić przed powtórką tamtych strasznych wydarzeń sprzed siedmiu dekad. Emerytowany aktor tarnowskiego teatru, członek Armii Krajowej Zbigniew Kłopocki przypomniał o tym, że z Tarnowa wyruszył wielki pociąg śmierci do największego w dziejach cmentarzyska, jakim stał się obóz.

   O godz. 12:15 podobna uroczystość odbyła się przy pomniku poświęconym pamięci ofiar KL Auschwitz umiejscowionym na peronie PKP. Kolejno przemawiający Zbigniew Kłopocki, Mieczysław Czosnyka i Ryszard Lis apelowali o znajomość historii i pamięć, aby ta historia nigdy więcej się nie powtórzyła. Mają o to zadbać w szczególności ludzie młodzi, bo to oni będą kształtować przyszłość naszej ojczyzny. W uroczystości przy Starej Łaźni uczestniczyli uczniowie klas medialnych 1 a i 2 a LO.

W poniedziałek i wtorek, 5 i 6 marca 2018 roku, odbędzie się próbny egzamin maturalny z języka polskiego dla klas programowo najwyższych. Odpowiednio tydzień później - 12 i 13 marca 2018 r., zorganizowany zostanie próbny egzamin maturalny z matematyki. Szczegółowy harmonogram będzie wywieszony na terenie szkoły.

Dnia 8 lutego 2018 r. w budynki III LO im. Adama Mickiewicza w Tarnowie odbył się konkurs piosenki z okresu lat 60/70/80. Nie mogło zabraknąć na nim również reprezentantów Szkoły Szczepanika. Poziom konkursu był bardzo wysoki, ale jak się okazało uczennica naszej szkoły Aleksandra Motak nie miała sobie równych i zajęła zaszczytne I miejsce! Uczennica klasy IV TF wykonała utwór Ewy Demarczyk „Grande Valse Brillante". Drugi reprezentant naszej szkoły Bartłomiej Zapała z klasy II TR wykonał znany wszystkim utwór Elvisa Presleya „Can't Helping Falling in Love" w wersji akustycznej na ukulele i został nagrodzony wyróżnieniem. Dziękujemy wszystkim uczestnikom naszej szkoły za jej godne reprezentowanie oraz Samorządowi III LO za zaproszenie nas na konkurs.

     Leci kupidynek leci, wiatr we włosach wieje, a na oczach klapki, strzała leci, gdzie zawieje, we mnie już trafiła, obok mnie osoba... no cóż, jednak ściana zasłoniła. Tak maluje się historia walentynkowej miłości, czyli oglądanie serialu w całkowitej samotności. Będąc całkowicie szczerym, gdy dowiedziałem się że, pojawię się na Stronie Szkoły Szczepanika, w moim buntowniczym sercu nagle pojawiła się radość, ale i niepewność…

     W bieżącym roku 14 lutego łączy ze sobą dwa święta: dla wiernych Kościoła jest to Środa Popielcowa, a dla młodych święto zakochanych. Można zastanawiać się, czym są walentynki. Przyjęło się mawiać, że jest to święto zakochanych, a cała historia zaczyna się od św. Walentego. Kim był ów święty? Był to człowiek, który sprzeciwił się zakazowi rzymskiego cesarza Klaudiusza II, który to całkowicie i kategorycznie zakazał udzielania ślubów młodym legionistom. Walenty złamał ten zakaz, gdyż jako duchowny błogosławił śluby legionistów. Został za to wtrącony do więzienia gdzie zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Według legendy dzięki prawdziwej miłości odzyskała ona wzrok. Dawniej w anglosaskiej, a obecnie także w polskiej kulturze św. Walenty uznawany jest za symbol miłości. Tak więc czy warto obchodzić walentynki?

     Sama koncepcja walentynek nie jest zła, może ona doprowadzić do pogłębienia się więzi czy utrzymania obecnych. Mimo że teraz patrzę na kwestię komercyjną walentynek w sposób mocno krytyczny i zaraz dojdę do tego dlaczego, to wiem, że jeżeli w życiu coś się zmieni, to i tak będę celebrował ten dzień z ukochaną osobą, bez względu na mniemanie o nim. Teraz przejdę do drugiej strony medalu: czemu walentynki, mimo iż w założeniach dobre, momentami są w stanie wyprowadzić z równowagi? Odpowiedź jest prosta, dzięki PR-owi. Nie będę wypowiadał się jako osoba, która w życiu coś już przeżyła, ponieważ nie przeżyłem tak naprawdę nic, ale cała komercyjna otoczka walentynek, momentami sprawia wrażenie jakby była ulepszana na siłę. Gwoli szczerości, w czasie gdy zacząłem obserwować święto to nieco dokładniej (czyli od pierwszej liceum), zauważyłem, że wszystko idzie w stronę przereklamowania. Co mam na myśli? Chodzi o to że co roku, mniej więcej tydzień, w skrajnych przypadkach nawet dwa tygodnie, przed walentynkami na bilbordach pojawiają się słodkie hasełka nawołujące do zakupów (obawiam się, że nie z miłości do własnego portfela). Wchodząc do jakiegokolwiek sklepu, pierwsze co rzuca się w oczy to to całe regały, stosy cukierków i lizaków w kształcie serca. Wszędzie na czas walentynek można kupić okazyjne gadżety, na przykład koszulki, kubki i inne tego typu rzeczy. Nie ukrywam niektóre z nich wydają się być ciekawym pomysłem na prezent, jednak na siłę naklejone serce na wątpliwej pod względem jakości koszulce, która najprawdopodobniej zapali się przy najbliższym kontakcie z ciepłym powietrzem, to już chyba norma.

     Miłość to najsilniejsze i najważniejsze uczucie na świecie. Co prawda przyjmuje ona wiele twarzy, jednak zawsze sprowadza się do jednego: do bezgranicznego poświęcenia się drugiej osobie. Aby rozjaśnić nieco sytuację, warto mieć na względzie, że miłość nie jest tylko od święta. Powinna ona być czymś trwałym. Walentynki nie powinny być aż tak dużym “świętem komercyjnym”, ale momentem który w jakimś stopniu będzie utwierdzał nas w tym, że żyjemy dla miłości. Nawet komercyjna otoczka utrzymana w dobrym tonie potrafi umilić ten moment (mimo, że raczej nie jest to możliwe). Istnieje duża szansa że mój pogląd będzie zmieniał się wraz z wiekiem, ale nawet nastoletnie lata mają tu ogromne znaczenie. Część związków szczęśliwie będzie trwało do samego końca, część będzie tylko bolesnym doświadczeniem, ale co za tym idzie, nauką i przygotowaniem do przyszłych spraw.

     Czy zatem warto celebrować walentynki? Odpowiedź zdecydowanie brzmi: TAK! Mimo wielu negatywnych stron znajdziemy kilka zalet, z jedną najważniejszą na czele. Moim zdaniem hasło “żyjemy dla miłości” powinno być czymś, o czym nie powinniśmy zapominać, a walentynki powinny być tylko dodatkiem. Na koniec chciałbym zachęcić do zadania sobie na pozór prostego, ale jak później się okaże niesamowicie trudnego pytania: A czym DLA MNIE jest miłość?

Dawid Stańczyk

Uwaga! Od poniedziałku - 26 lutego 2018r. obowiązywał będzie nowy plan lekcji. Proszę o zapoznanie się z aktualnym planem, który dostępny jest również tutaj.

Warto zobaczyć

Trochę historii...

Odwiedza nas 26 gości oraz 0 użytkowników.